Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
W styczniu powinno się jeździć na narty. Tymczasem pogoda sprawiła, że już 3-go dnia nowego roku zaczynamy sezon rowerowy. W drodze na Nikiszowiec trafiamy na osobliwą aleję przy ul. Gospodarczej. |
Z okazji 100 rocznicy powrotu Górnego Śląska do Polski posadzono tu 100 dębów, a przy każdym postawiono tabliczkę z opisem postaci, której poświęcone jest drzewo. Jak dla mnie wygląda to koszmarnie, a lasu wyciętego pod nową drogę te 100 drzewek nie zastąpi. Więcej tu: https://www.slazag.pl/sobierajski-mnie-interesuje-tylko-polskie-dziedzictwo-slaska-inne-dziedzictwa-mnie-nie-interesuja |
Na Nikiszu wstępujemy do Michalskiego po pączki. |
Nową ścieżką rowerową jedziemy na Giszowiec, a potem wjeżdżamy w lasy. Mijamy rozlewisko przy czerwonym szlaku z Giszowca w kierunku Murcek. |
Odbijamy na rzadko odwiedzany, niebieski szlak w stronę Wesołej. |
Rośnie tu potężny buk, którego namierzyłem już jakiś czas temu. Niestety nie zabrałem aparatu, więc zdjęcie z telefonu. |
Po wizycie nad zalewem Wesoła Fala, gdzie zjedliśmy pączki, jedziemy w kierunku Murcek. A tak wygląda tegoroczna zima w katowickich lasach. Nawet błota nie ma zbyt wiele. |
A to już kolejna wycieczka. W niedzielę 8 stycznia korzystając z pięknej pogody jedziemy w stronę Panewnik. Aparatu znów nie zabrałem, więc będą tylko dwie fotki, aby odnotować wycieczkę. |
Zatrzymujemy się w Ligocie-Zadolu w knajpce Panorama na kawę i grzane piwo z cytrusami i przyprawami, które mogę śmiało polecić jako jedno z lepszych jakie próbowałem. |
Trasy obu wycieczek - pierwsza ok. 35 km, druga ok. 28 km. |