Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Znów zrobiło się biało. Startujemy w czwórkę z Rzyk w stronę Potrójnej w Beskidzie Małym. |
Ciekawe formy lodowe w potoku. |
Podchodzimy najpierw żółtym szlakiem, ale Ania chce nam pokazać nieznakowany wariant, którym podchodziła niedawno na nartach. |
Nowy i Jola. |
Na razie jest pochmurno, ale krajobrazy i tak bajkowe. |
|||
To chyba zabliźniona rana po urwanym konarze. |
Dochodzimy do grzbietu i czerwonego szlaku. |
||
Nowy i Ania. |
Jola. |
Robi się groźnie ;) |
|
Ja i Nowy zaliczamy szczyt Łamanej Skały i przy okazji podziwiamy potężną jodłę. |
Szczyt zaliczony. |
Mijamy górną stację wyciągu na Czarnym Groniu. |
Gdy zbliżamy się do Potrójnej pojawia się trochę światła. |
Ania. |
Na szczycie Potrójnej. |
||
Gdy schodzimy do przysiółka pod Potrójną, pojawia się trochę słońca. |
Wstępujemy do miłego baru, który pozostawił pozytywne wspomnienia sprzed dwóch lat. |
Tym razem zostaliśmy ugoszczeni w starej chałupie. Próbujemy oscypków z żurawiną. |
|
Zamawiamy też pieczone ziemniaki z bryndzą. |
Chałupa należała do państwa Mikołajek, którzy mieszkali tu od dziesięcioleci, a zmarli 5 lat temu. |
A to inne pomieszczenie. |
|
Wracamy na szlak podziwiając ośnieżone drzewa. |
Szadź osadza się nie tylko na drzewach. |
Schodzimy nieznakowaną drogą przez osiedle Równice w stronę czarnego szlaku. |
Jeszcze jeden zimowy motyw na koniec. |
Trasa wycieczki. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |