W sylwestrową sobotę spotykamy się pod zżywieckim zamkiem. Na dworze, szaro i ponuro, ale dziewczyny kolorowe i wesołe.

Dziedziniec zamkowy.

Oglądamy z zewnątrz niedawno otwarty park miniatur. Pomysł dobry, realizacja dużo gorsza. Betonowe postumenty i mnóstwo słupków oświetleniowych psują cały efekt.

Cieszynka i Nowy witaja w Żywcu.

Szopka przy kościele.

W Sidzinie przed wyruszeniem na Rolę. Wreszcie trochę zimy.

Podejście (eksperymenty z HDR'em).

Wieczór upływa na dyskusjach "panelowych" na tematy wszelakie ...

... śpiewach ...

... i grach planszowych.

A o północy w dolinach szaleństwo fajerwerków.

A u nas skromne ognisko, szampany, życzenia i uściski.

Impreza skończyła się ok 3:30, a to już późne, noworoczne śniadanie.

Nowy 2012 rok wita nas słońcem.

Niestety nie omija nas też pech - trzeba naprawić uszkodzonego żurawia.