Pierwszy weekend w tym sezonie na nartach postanowiliśmy spędzić w czeskich Jesenikach, na Ramzovej.

Pogoda była dość bojowa, ale warunki na stoku bardzo dobre.

Ola w nowym kubraczku i nowym kaszkiecie :)

Nowy.

Na samą górę, pod szczyt Seraka wyjechaliśmy tylko raz, w celach raczej krajoznawczo-poznawczych.

Zjazd z samej góry wymagał miejscami lekkiego odpychania się kijkami.

Za to krajobrazy wokół były bajkowe.

Na stoku bywało dość pusto.

Kto szybciej - krzesło czy orczyk - zwyciężył orczyk.

Na górnej stacji.

Krajobrazy jak z bajki.

... szkoda tylko, że brakło odrobiny światła.

...

...