Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
W tym roku Kołowy Sezon Rowerowy rozpoczynamy na Jurze, w Żarkach. Na starcie zjawiło się 14 osób: Jacek i Jola Ginter, Ewa i Romek Kowalówka, Kasia i Kotlet, Iza "Smok", Krokodyl, Jola i Sławek Nowiccy, Waldek i Marta Kubiczek, Lila Cader i Piotr Sąsiedzki. |
Ruszamy w kierunku Mirowa Rowerowym Szlakiem Orlich Gniazd. Dzięki Kasi też załapałem się na fotkę. Fot. Kasia K. |
Już na początku okazało się, że odebrany z serwisu rower Joli wymaga regulacji przerzutek :( |
Szlakiem Orlich Gniazd poprowadzonym ładną ścieżką rowerową dojeżdżamy do Mirowa. |
Jest jeszcze na tyle wcześnie, że udaje się załapać wolne miejsca w knajpie i zrobić przystanek na kawę. |
A ponieważ wyjazd ma charakter głównie towarzyski, więc każda okazja do rozmów jest dobra. |
Jedno z niewielu miejsc, gdzie płoty i mury nie zastawiają widoku na odbudowany zamek w Bobolicach. |
Z Bobolic ruszamy leśną drogą w kierunku Niegowej. |
Okazało się, że zgubiliśmy Smoka, czyli Izę, ale wkrótce zguba odnalazła się sama. |
Jola, Ewa i Romek. |
Po 7 km asfaltu przez Niegową i Trzebniów zatrzymujemy się pod Kaczą Skałą w Trzebniowie. |
Dalszy ciąg pogawędek w podgrupach - Kasia, Lila i Jola. |
Ruszamy dalej - Krokodyl. |
Jola. |
Żaba i Waldek oraz reszta naszego peletonu. |
Wjeżdżamy na ścieżkę prowadzącą z Trzebniowa do Ostrężnika. Będzie premia górska, ale potem miły zjazd. |
Z Ostrężnika do Złotego Potoku szlak prowadzi bardzo ładną drogą wijącą się przez bukowy las - prawie jak singiel, tylko max szeroki :) |
Na Diabelskich Mostach ktoś się wspina. |
Na przylaszczki już nieco za późno, ale można jeszcze spotkać pojedyncze sztuki. |
Jola, Iza i Waldek. |
Krokodyl na zakręcie. |
Grzegorz - czyli Kotlet. |
Sławek. |
Marta. |
W lesie kwitną łany zawilców gajowych, a my mkniemy na obiad. |
Jeden ze stawów w Złotym Potoku. |
Dobrze, że wcześniej zrobiłem rezerwację w barze "U Jacka", bo tłum był wszędzie nieziemski. A to zdjęcie zostało zrobione w środę, gdy było tu zupełnie pusto. |
My dostaliśmy stoliki w zacisznym zaułku. |
Większość uczestników zamówiła pstrąga przyrządzonego na różne sposoby. |
Po posiłku rozplątujemy nasze rowery i ruszamy na ostatni etap wycieczki. |
Jola i Sławek. |
Iza i Kasia robią sesję fotograficzno-filmową. |
Jola. |
Marta, a za nią Grzegorz. |
Po dojeździe do Żarek oglądamy cmentarz żydowski. |
A na koniec były jeszcze lody. Trasa wycieczki - było ok. 41 km i ok. 460 m podjazdów. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |