| Strona główna | |||||
| ▲ Do góry ▲ | |||||
|
W Boże Ciało umówiliśmy się z Joasią i Andrzejem (zwanymi Misiami) na lekką wycieczkę rowerową. Startujemy w Rudach przy stacji kolejki wąskotorowej. A to nie kolejka, lecz chyba gąsienica ćmy niedźwiedziówki. |
Przez park pałacowy docieramy pod bazylikę w Rudach. |
Chwilę potem mijamy ciekawy budynek leśniczówki. |
To nie jesień, a też kolorowo. |
|
Krótki postój przy dostrzegalni pożarowej. Andrzej i Jola. |
Jedziemy cały czas zielonym szlakiem rowerowym, wygodną leśną asfaltówką. |
||
|
Asfalt się skończył, ale szutry też całkiem miłe. |
Przecinamy Rudę. |
W Kuźni Raciborskiej poszukujemy jakiegoś lokalu na kawę i ciacho. Miły pan z restauracji "Nad Rudą" poleca nam piekarnię/cukiernię "Rynek". |
|
|
Cukiernia okazała się otwarta, a kawa i ciastka godne polecenia. |
Jedziemy dalej zielonym szlakiem. |
||
|
Osiągamy premię górską - Schlossberg (Góra zamkowa) o imponujacej wysokości 219 m z kapliczką św. Huberta i wiatami. |
Jedziemy dalej w kierunku Jankowic. |
Jankowice. |
|
Po powrocie do Rud pakujemy się i jedziemy na obiad do Gospody Spyrówka w Szymocicach. |
Wnętrze lokalu jest bardzo klimatyczne, a jedzonko bardzo dobre. |
Trasa wycieczki. Było 35 km. |
| ▲ Do góry ▲ | |||||
| Strona główna | |||||