Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
W piątek po Bożym Ciele jedziemy na kolejną wycieczkę, tym razem z Olą i Martą. |
Startujemy z Lublińca i jedziemy lasami w kierunku Piłki. |
Na razie droga jest przyjemna, choć wkrótce pojawi się trochę piachów. |
Ta mapka szlaków trochę mało zrozumiała, ale jesteśmy na końcu tego czerwonego, po prawej. |
Nad Stawem Posmyk szukamy kawy. |
No i znaleźliśmy całkiem miłe miejsce - sklepik i bar MAT. Jest kawa, jest ciasto i całkiem dobra muzyka. |
Mijamy Krupski Młyn i Hotel Pałac Prawdzic - aktualnie nieczynny. |
Doliną Małej Panwi dojeżdżamy do Kielczy. Obok kościoła znajduje się zabytkowa chata - muzeum wsi opolskiej. |
A to kościół w Kielczy. |
Marta i Ola znowu w Korei. |
Dojeżdżamy do stawów w Żędowicach, a tymczasem od pn/wsch nadciągają czarne chmury i zapowiadane burze. |
|
Kajakarze burzami się chyba nie przejmują. |
My po namyśle i sprawdzeniu radarów pogodowych, stwierdzamy, że nie ma co czekać i mkniemy całkiem przyzwoitym niebieskim szlakiem i Drogą św. Jakuba na północ. Tu pierwsza fala deszczu już przeszła, ale to chyba nie koniec. |
No i przylało. Końcówkę wycieczki zmieniłem i zamiast przez Solarnię pojechaliśmy - już w deszczu - asfaltem prosto do Lublińca. Joli muszę chyba zmienić błotnik, bo coś słabo działa. |
Oli błotnik nieco lepszy. |
A najlepszy Marty :) |
Trasa wycieczki. Było ok. 52 km. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |