Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Na sobotę zaplanowaliśmy powtórkę z naszej trasy w dolinki podkrakowskie sprzed 4 lat. Startujemy z rynku w Zabierzowie. |
Przypadkiem zebrała się nieco większa ekipa - 12 sztuk. |
Ruszamy na trasę - Darek, Paskuda i Agata. |
Na horyzoncie ukazują się Beskidy i Tatry. |
Mijamy Zelków - Gacki. |
W dolinie Kluczwody trafiamy na przeszkodę - na szlaku stoi prywatne gospodarstwo i przejście doliną nie jest obecnie możliwe. |
Próbujemy obejść zagrodzony fragment szlaku. |
Obejście prowadzi stromą i śliską po wczorajszym deszczu ścieżką. (Fot. Darek T.) (Ja to ten niebieski). |
50 metrów hardcorowego podejścia prawie za nami. |
Zejście na dno doliny było nie mniej emocjonujące. |
Jeszcze tylko przejście przez potok i jesteśmy uratowani :) |
Mostek nie jest zbyt pewny, ale dajemy radę. |
Zamkowa Skała w dolinie Kluczwody. |
Zjeżdżamy do Doliny Bolechowickiej - jeden z trzech Darków z naszej ekipy. |
U wylotu doliny Bolechowickiej spotykamy spore tłumy ludzi. |
Przebojem wycieczki będą chyba pączki krojone na plasterki :) |
Skałki w dolinie Bolechowickiej widziane "od tyłu". |
Nie tylko ja zrobiłem takie zdjęcie. |
Widocznośc dzisiaj całkiem niezła - z prawej na horyzoncie Babia Góra. |
Zjeżdżamy do kolejnej dolinki - Kobylańskiej - Darek. |
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że to też Darek. |
A to Robert. |
Kawałek trzeba sprowadzać rowery. |
Dalej można jechać, choć jest trochę śliskiego błotka. |
Skałki u wylotu Doliny Kobylańskiej. |
Po dłuuugim oczekiwaniu na obiad w knajpce "Sen o Dolinie" zaliczamy ostatnią dolinę na trasie - Będkowską. Ponieważ zrobiło się późno skracamy palnowaną trasę i przez Więckowice wracamy do Zabierzowa. |
Trasa wycieczki. Tylko 36, ale za to bardzo treściwych kilometrów. Rady na przyszłość - dolinę Kluczwody należy ominąć, a na trasę wybrać się w bardziej suchych warunkach. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |