W sobotnie dopołudnie robimy z Kasią samochodówkę po okolicy z wypadem w Sokoliki - Bukowiec, świątynia Ateny.

Fragmenty zabudowań w Bukowcu.

Na razie wiosna w pełni.

Wieża widokowa w Bukowcu.

Zamek w Karpnikach - w trakcie renowacji przez prywatnego inwestora.

Z przełęczy Karpnickiej robimy małą wycieczkę na Sokolik przez Szwajcarkę i z powrotem. Na i pod Sokolikiem spore tłumy turystów, spacerowiczów i wspinaczy.

Jola i Kasia na szczycie.

Po południu wyruszamy wraz z Jeżami na małą wycieczkę rowerową - Podgórzyn - Sosnówka - Staniszów - Cieplice - Podgórzyn.

Ida, Kolczasta i Jeż.

Mały odpoczynek.

Kościół w Sosnówce.

Mela zamyślona czy śpiąca ?

Było pod górkę, ale wszyscy dali radę.

Staniszów.

Rynek w Cieplicach.

W niedzielę wyruszamy na Śnieżkę. Karkonoskie lasy nie wyglądają dobrze. W dali Pielgrzymy.

Dom Śląski i Śnieżka.

Jak Lemingi całe tłumy podążaja na szczyt.

A w tłumie dzielnie maszeruje Jeż i Mela.

Równia pod Śnieżką i Dom Śląski.

Kasia, Ida i Jola na Śnieżce.

Docierają też Kolczata, Jeż i Mela.

Od strony czeskiej można wyjechać na szczyt wyciągiem.

Dolina Łomniczki.

Śnieżka za nami, a my zmierzamy do Strzechy i Samotni.

Strzecha Akademicka i Kocioł Małego Stawu.

Samotnia.

Przy zejściu robimy z Jolą mały odskok by obejrzeć Pielgrzymy.

... i Kotki.

Mała panoramka na Karkonosze.

Do Podgórzyna dojeżdżał kiedyś tramwaj. Dziś został jedynie muzealny eksponat na końcowym przystanku.

A we wtorek obudziliśmy się w zupełnie innej porze roku.

Zima znów zaskoczyła drogowców i kierowców.

Zimowy spacer po Jeleniej Górze.

Dalej sypie.

Kościół garnizonowy z pocz. XVIII w. zbudowany jako jeden z sześciu ewangelickich kościołów łaski.

Rynek w Jeleniej Górze. Popołudniowo - wieczorny powrót do domu mimo obaw odbył się bez problemów.