Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
W tym roku spędziliśmy wakacje w Polsce, na rowerach, wędrując szlakiem GreenVelo z Białowieży do Gołdapi i z powrotem. |
Tutaj spaliśmy z piątku na sobotę 15/16.07.2016. |
A w sobotę rano spotykamy się z grupą znajomych z AKT Watra i ruszamy na trasę. |
Pierwszy etap, to przejazd skrajem Puszczy Białowieskiej. |
Docieramy do jez. Siemianowskiego. Na czele Ania. |
A to już prawie koniec pierwszego etapu - cerkiew w Gródku z lat 1946–1970. |
W Gródku jemy obiad (Sumczyk, Agata, Asia i Robert). |
Pierwszy nocleg wypadł na polu namiotowym w Zarzeczanach k. Gródka. Wyposażenie pola to: duża wiata, kran z wodą, toi-toi, prąd, jezioro i dużo placu. |
Wieczorne widoczki z biwaku. |
Trasa - dzień pierwszy: 74 km. |
Bocianów mamy tu pod dostatkiem. |
|
Odpoczynek na jednym z wielu MOR-ów czyli Miejsc Obsługi Rowerzystów (skrót ten rozszyfrowywano zresztą na wiele sposobów). |
Jeden z wielu Darków na trasie. |
W Królowym Moście łapie nas burza, którą próbujemy przeczekać. |
Kapliczka przydrożna. |
Nieco zmoczeni przez deszcz docieramy do restauracji tatarskiej w Supraślu, gdzie racząc się tatarskimi daniami czekamy na lepszą pogodę. |
Pałac Buchholtza z lat 1892-1903 w Supraślu. |
"Dom ogrodnika" klasztornego z 2 poł. XVIII w. z dachem łamanym polskim. Później służył jako poczta, obecnie dom mieszkalny. |
|
Bulwary nad Supraślą. |
Cerkiew Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy w Supraślu - rekonstrukcja obronnej cerkwi z XVI w. zrealizowana po roku 1984. |
Monaster i cerkiew w Supraślu. |
Dojeżdżamy do Białegostoku i znajdujemy naszą, harnasiową ulicę. |
Kamping w Białymstoku znajduje się na terenie ośrodka sportowo-rekreacyjnego w Dojlidach przy ul. Plażowej. |
Wieczorne rozmowy - Jola i Ania. |
Trasa - dzień drugi: 53 km. |
Zwiedzamy Białystok - Brama Wielka wprowadzająca na teren pałacowo–parkowy pałacu Branickich. |
Pałac Branickich z końca XVII w. - obecnie siedziba władz Uniwersytetu Medycznego. |
Pałac Branickich i ogrody pałacowe. |
Bazylika w Białymstoku z początku XX w. |
Białystok - rynek Kościuszki i ratusz. |
Białystok - budynek ratusza z poł. XVIII w. |
Białystok - kościół św. Rocha - modernistyczno-ekspresjonistycza budowla z lat 20-tych XX w. |
Po zakupie dla mnie nowych sakw w sklepie turystycznym Gawra (pożyczone uległy awarii w pierwszym dniu) wyjeżdżamy z Białegostoku. |
Paskuda, Tymek i Darek docierają do punktu odpoczynku przy sklepiku w Barszczewie.. |
W piątkę odbijamy od głównej trasy GV, by obejrzeć pałac Branickich w Choroszczy. |
Z Choroszczy nie wracamy na szlak, lecz bocznymi drogami zmierzamy w kierunku Tykocina. |
Trafiliśmy na pewną nieciągłość drogi, ale udało się ją pokonać. |
Pan bocian centralnie, tyłem. |
Dojeżdżamy do Tykocina. |
Kościół św. Trójcy z poł. XVIII w. w Tykocinie. |
Wnętrze kościoła. |
Pomnik Stefana Czarneckiego na rynku w Tykocinie. |
Domki przy rynku w Tykocinie. |
Synagoga z poł. XVII w. w Tykocinie. |
Obiad jemy tym razem w restauracji żydowskiej |
|
Zamek króla Zygmunta II Augusta na północnym brzegu Narwi zrekonstruowany w 2005 r. |
Odwiedzamy żubry w zagrodzie w Kiermusach. |
"Pozwólcie przedstawić sobie: Pan żubr we własnej osobie." |
A potem oglądamy jeszcze Jantarowy Kasztel - zrekonstruowany zamek, w którym mieści się muzeum oręża polskiego. |
A tu wspominamy naszego kołowego kolegę Hermana. |
Most na Narwi. |
||
Doganiamy część naszej ekipy i zmierzamy na miejsce noclegu w Strękowej Górze. |
Paskuda trafiona w locie. |
Jedyny nocleg pod dachem w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Strękowej Górze. |
Trasa - dzień trzeci: 71 km. |
W dolinie Biebrzy. |
Robert i Darek. |
Niestety prawdziwych łosi nie spotkaliśmy. |
|
Mija nas nasz wóz wsparcia technicznego z Zębolem - czyli kolejnym Darkiem - na pokładzie. |
Idziemy rzucić okiem na bagna biebrzańskie. |
Płasko i zielono aż po horyzont. |
Mój rower z nowymi sakwami na MOR-rze. |
Docieramy do twierdzy w Osowcu. Na zwiedzanie Fortu Centralnego nie udaje się załapać, więc oglądamy Fort Zarzeczny. |
Fortyfikacje rosyjskiej twierdzy z końca XIX w. w Osowcu. |
Fort Zarzeczny w Osowcu. |
Jola i Paskuda. |
Zwiedzamy jeszcze ścieżkę przyrodniczą "Kładka", z której widać głównie ... krzaki. |
Kilka km dalej zatrzymujemy się w Goniądzu. |
Kościół św. Agnieszki z lat 20-tych XX w. w Goniądzu. |
|
Sumczykowi (też Darkowi) udało się załapać na kartacze. |
Takie piękne, choć mało wygodne do jazdy "kocie łby" spotyka się tu często. |
Nowe sakwy spisują się całkiem nieźle. |
Znów gonimy grupę. |
I oglądamy niezliczone bocianie gniazda. |
Takie szerokie szutrówki - na których występuje poprzeczna "tarka" - też nie są tu rzadkością i często łączą wsie i przysiółki. |
Biebrza z mostu w Dolistowie. |
Biwak na polu namiotowym w Dolistowie Starym. Jedynym minusem jest to, że toalety dostępne w pobliskiej knajpce funkcjonują od 13-22, a sławojki na miejscu biwaku nie bardzo nadają się do użytku. |
Trasa - dzień czwarty: 69 km. |
Świętujemy szampanem półmetek wyjazdu. |
Kierownik (też Darek) polewa. |
Olek, Asia, Robert, Paweł i Aga. Wyjątkowo nie ma żadnego Darka. |
Chałupa w Dolistowie Starym. |
Elektryczny młyn holenderski z przełomu XIX wieku w Dolistowie Starym. |
Kolejne zdjęcie strażackie przed startem do 5-go etapu - głównie Darki, Asie i Anie ;) |
Dzisiaj jedziemy doliną Biebrzy w kierunku Augustowa. |
Darek i Darek, czyli Sumczyk i Łaciak. |
Wzdłuż Biebrzy. |
Śluza Dębowo – pierwsza śluza na Kanale Augustowskim. |
Molenna Wschodniego Kościoła Staroobrzędowego z 1948 r. w Gabowych Grądach. |
Argynnis paphia czyli dostojka malinowiec. |
Docieramy nad jeziora w okolicy Augustowa. |
Ale nagle zatrzymują nas małe granatowe kulki na krzakach. |
Odbijamy niecały kilometr od szlaku by obejrzeć drewniany kościół z XIX w. i kaplicę w Studzienicznej. |
Kaplica Najświętszej Marii Panny z 1872 r. z XVIII wiecznym, cudownym obrazem Matki Bożej Studzieniczańskiej. |
Studzienka w Studzienicznej na źródełku, którego woda ma w powszechnym przekonaniu moc leczenia chorób oczu. |
Obiad w barze w Czarnym Brodzie. |
Biwak zakładamy na stanicy Płaska. |
Trasa - dzień piąty: 65 km |
Mikaszówka - kościół pw. św. Marii Magdaleny z pocz. XX w. |
Kościół w Mikaszówce. |
|
Paskuda odbywa szkolenie na śluzie Mikaszówka. |
Udało się prześluzować grupę kajakarzy. |
Łabędzi nie śluzowaliśmy. |
Tuż przed Wigrami spotykamy na drodze grupkę spacerujących bocianów. |
Na biwaku pod klasztorem w Wigrach. |
Najpierw jemy obfity obiad. |
A potem zwiedzamy klasztor. |
Trasa - dzień szósty: 48 km. |
Kolejnego dnia wyruszamy w kierunku Suwałk. |
Po uratowaniu (naładowaniu) w serwisie akumulatora do mojego aparatu ruszamy dalej. Zatrzymujemy się przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa z 1878 r. w Jeleniowie. |
Mimo nienajlepszej pogody postanawiamy we dwójkę zboczyć z GV by zwiedzić kawałek Suwalskiego Parku Krajobrazowego. |
Kapliczka nad jez. Szurpiły. |
Jedziemy w stronę Cisowej Góry. |
Cisowa Góra (256 m n.p.m) zwana suwalską Fujijamą. |
Nie udało się wtaszczyć rowerów po schodach na sam szczyt. |
Widok z Cisowej Góry. |
Po nieudanej próbie sforsowania niebieskiego szlaku pieszego (błoto po osie) jedziemy przez Łopuchowo do Wodziłek. |
Wodziłki - wioska staroobrzędowców z molenną z 1921 r. |
Wodziłki. |
Kolejna wtopa z niebieskim szlakiem - wschodni brzeg jez. Hańcza nie jest zbyt rowerowy. Na fotce jedno z nielicznych "rowerowo-przyjaznych" miejsc. |
Dzisiaj mamy dojechać do Wiżajn (nieco obok GV). |
Pod koniec trasy spotykamy Anię i wspólnie docieramy do celu. Byłoby fajne zdjęcie, gdybym na chwilę przystanął. |
Biwak na podwórku w Wiżajnach. |
Trasa - dzień siódmy: 74 km. |
Darek, Agata i Olek na Green Velo. |
Od dołu: Darek -"Piękny" lub "Cieć", Tymek, Ania - Paskuda, Aga, Paweł, Robert, Jola, Jacek, Darek "Sumczyk", Michał, od góry: Darek "Zembol", Asia, Karol, Agata, Darek "Łaciak", Asia, Olek. Brakuje tylko Ani, która musiała już wracać do domu. |
Trójstyk granic - polskiej, litewskiej i rosyjskiej. |
Jedynie na części rosyjskiej nie wolno stać ani fotografować. |
Jedziemy do Stańczyków. |
Mosty nieczynnej linii kolejowej w Stańczykach z początku XX w. Konstrukcja ma 5 przęseł, długość 180 m, wysokość do 36,5 m. |
Zdjęcie z dedykacją dla naszych znajomych;) |
|
Krótki postój techniczny na trasie do Gołdapii. |
I znów przez malownicze pola i wzgórza. |
Darek i Paskuda na trasie. |
|
Ostatni wspólny biwak na kampingu w Gołdapii. |
Po obiedzie oglądamy tężnie w Gołdapii. |
Trasa - dzień ósmy: 59 km. |
Kończymy wspólną wędrówkę z ekipą z AKT Watra z Gliwic. My zostajemy na drugi tydzień i wracamy na rowerach do Białowieży. |
W niedzielę robimy dzień odpoczynkowy zwiedzając Gołdap. Wieża ciśnień z 1905 r. Obecnie punkt widokowy. |
Konkatedra NMP Matki Kościoła (poewangelicka) z 1560, odbudowana po zniszczeniach wojennych w latach 80. XX wieku. |
W obiektach po jednostce wojskowej powstały m.in. - gimnazjum, centrum konferencyjno -szkoleniowe, kryta pływalnia. W dwóch mniejszych budynkach powstało muzeum regionalne. |
Gimnazjum w budynkach powojskowych. |
Po południu postanawiamy zdobyć Gołdapską Górę zwaną też Piękną Górą (272 m.). |
Widok ze szczytu. |
Zjeżdżamy trasą narciarską. |
W poniedziałek ruszamy w drogę. Zamierzamy dojechać przynajmniej do Raczek. Po drodze spotykamy całe stado (chyba hodowlę) jeleni. |
Bardzo malownicza trasa prowadzi przez Botkuny, Kolniszki, Górne, Babki, Żelazki. |
Piękne krajobrazy towarzyszą nam też na dalszej części trasy wzdłuż jez. Bitkowskiego do dol. Rospudy. |
Droga między jeziorami Rospuda i Wysokie. |
|
Kościół w Filipowie. |
W Raczkach jemy pizzę i jedziemy do Dowspudy. Budynek kordegardy, gdzie przebywała straż pałacowa. Aktualnie w odrestaurowanym budynku znajduje się Centrum Obsługi Turysty. |
Ruiny neogotyckiego pałacu Paców, wybudowanego w latach 1820-1827 staraniem Ludwika Michała Paca, generała wojsk polskich i napoleońskich. |
Pomnik Ludwika Michała Paca. |
Jest jeszcze wcześnie, więc jedziemy dalej doliną Rospudy. |
Docieramy do uroczyska "Święte Miejsce" nad Rospudą. |
Jeden z krzyży przy kapliczce. |
Rospuda. |
Pod wieczór docieramy do Augustowa i znajdujemy blisko centrum kwaterę na dwie noce. |
Trasa pierwszego dnia drogi powrotnej: 90 km. |
W ramach dnia odpoczynkowego robimy ok. 50 km. pętelkę w okolicach Augustowa. Kościół Matki Bożej Częstochowskiej z 1896-1909 r - dawna rosyjska cerkiew wojskowa. |
Zaglądamy nad zagubione w lesie jez. Busznica. |
W Danowskim chowamy się przed przelotnym deszczem w miłej knajpce. |
A potem jedziemy jeszcze 3 km do wsi Monkinie obejrzeć drewniany kościółek z lat 1922-1924. |
Uroczysko Powstańce - pomnik ku czci powstańców styczniowych i miejsce, gdzie w 1863 roku mieściła się powstańcza kuźnia. |
Trasa wycieczki w okolicach Augustowa: 51 km. |
Wieczorem, w Augustowie idziemy na obiad do "Ogródka pod jabłonkami". |
Rynek w Augustowie. |
Augustów - eklektyczna Bazylika Najświętszego Serca Pana Jezusa z lat 1906–1911. |
|
Kolejnego dnia powtarzamy na początek kawałek GreenVelo aż do Dolistowa Starego. Kościół parafialny p.w. św. Wawrzyńca z końca XVIII w. z zabytkową dzwonnicą z 1803 r. |
Wnętrze kościoła w Dolistowie. |
Docieramy do Kalinówki Kościelnej i oglądamy drewniany kościół p.w. św. Anny z 1774 r. |
|
Nieopodal stoi lamus z 1783 r. |
Knyszyn. Myśleliśmy, że gdzieś tu zanocujemy, ale na liczniku 70 km, a godzina dopiero 14:30. Czas na obiad, a nie nocleg. Kościół w Knyszynie - początki z XVI w., wielokrotnie przebudowywany. |
Knyszyn był miastem króla Zygmunta Augusta, który miał tu swój dwór i często tu bywał. Tu również zmarł. |
Zabudowa knyszyńskiego rynku. Obiad jemy w restauracji "Kugel" chwalącej się przejściem przez "kuchenne rewolucje" Magdy Gessler i jedziemy dalej. |
Docieramy do Białegostoku. Cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku z lat 90-tych XX w. |
Zdjęcie wyszło nieostro, ale zostawiłem na pamiątkę wieczornej rozmowy na kampingu w Białymstoku z parą sympatycznych Belgów. |
Trasa drugiego dnia drogi powrotnej: 109 km. Licznik wykazał nawet 112. |
Kolejny dzień zaczynamy od piaszczystych, polnych dróg. |
Leśne skrzyżowanie. |
Strzecha w naturze, a nie w skansenie. |
Jeden z wielu przydrożnych krzyży. |
W Trześciance oglądamy drewnianą cerkiew prawosławną p.w. św. Michała Archanioła z lat 1864–1867. |
Trześcianka leży na Szlaku Otwartych Okiennic - jeden z drewnianych domów z ozdobnymi narożnikami i oknami. |
Niespodziewanie trafiamy na dość ciekawe miejsce - skit w Odrynkach. |
Skit Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich w Odrynkach – jedyny w Polsce prawosławny skit (pustelnia), założony w 2009 r. przez byłego przełożonego monasteru w Supraślu o. Gabriela. |
Ikonostas cerkwi Opieki Matki Bożej wykonano w pracowni braci Amanatidis w Salonikach. |
Kończymy trasę w Białowieży. |
Trasa trzeciego dnia drogi powrotnej: 90 km. |
Pobyt w Białowieży zaczynamy od zwiedzania Parku Pałacowego. Dworek myśliwski gubernatora grodzieńskiego z 1845 r. (obecnie siedziba Ośrodka Edukacji Przyrodniczej BPN). |
Muzeum Przyrodniczo-Leśne Białowieskiego Parku Narodowego. |
Zwiedzamy muzeum. |
Brama byłego pałacu cara Aleksandra III z 1894 r. |
Po południu jedziemy autem do Kruszynian, aby obejrzeć meczet. Jest to najstarszy do dziś zachowany meczet tatarski w Polsce. Pochodzi prawdopodobnie z przełomu XVIII/XIX w. |
|
Udaje się też obejrzeć wnętrze i wysłuchać ciekawych opowieści o meczecie i społeczności tatarsiej w Polsce. |
Minbar (rodzaj kazalnicy), z którego imam wygłasza kazania. |
Kruszyniany - cmentarz muzułmański – mizar (najstarsze nagrobki z końca XVIII wieku). |
Restauracja "Tatarska jurta" |
Obok można obejrzeć przwdziwą jurtę. |
Wnętrze jurty. |
W sobotę, przed wyjazdem do domu odwiedzamy jeszcze zagrodę żubrów i innych zwierzaków. |
Trafiliśmy chyba na zwierzęcą sjestę. |
Łoś też jakiś nieruchawy. |
A całkiem na koniec robimy spacer aleją dębów. |
Jola z głową żubra. |
Dęby mają po 300 - 450 lat i są nazwane imionami królów polskich. |
To już koniec wyjazdu. Przejechaliśmy na rowerach ok. 850 km i zrobiliśmy ok. 1850 m. przewyższeń. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |
16-30.07.2016