Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Piątego dnia jedziemy przez Słowenię szlakiem wzdłuż Drawy. Ola i Marta jadą w trybie sztafety po połowie trasy - rowerem i autem. |
Oglądamy kościół w Puščavie. |
Po pokonaniu dwóch największych podjazdów na dzisiejszej trasie musimy się wzmocnić. Romek, Ewa i Aga zamawiają pizzę gigant. |
|
Ola ma burgera o równie słusznych rozmiarach. |
Nam wystarcza nieco mniejsza pizza. |
Jedziemy dalej nad (czasem dość dosłownie "nad") Drawą. |
Lila i Aga. |
Mijamy pałac w Bukovju. |
W Dravogradzie przed granicą słoweńsko - austriacką uzupełniamy płyny. |
Wkrótce mijamy granicę i docieramy do Lavamünd. Kościół parafialny z XV w. |
|
Na kampingu czeka na nas Ola i Ewa oraz niespodzianka - rozbite namioty, które podrzuciliśmy do auta. |
Trasa - dzień piąty - 79 km i ponad 1000 m podjazdów. To był chyba najtrudniejszy odcinek trasy. |