Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Czterodniowy, ściśle rodzinny wypad rowerowy w Morawski Kras przypadł nam na okres największych upałów (powyżej 30 st.). W piątek założyliśmy bazę na kwaterze w Jedovnicach (zdjęcia brak) i ruszyliśmy na popołudniową wycieczkę. |
Zamiast szlakiem rowerowym pojechaliśmy w kierunku Rudic zielonym pieszym i trafił się odcinek słabo przejezdny. Za to obejrzeliśmy ładne skałki i wejścia do systemu jaskiń "Rudickiego propadani". |
Powyżej trafiamy na skałki "Rudicke kolibky". |
Tu też można wejść do "dziury". |
Przed jaskinią w Rudnickich kolibkach. |
Oglądamy wiatrak z 1865 r. w Rudicach. |
Kolejny obiekt na trasie - stara huta koło Adamova z pocz. XVIII w. Na zdjęciu widoczny piec hutniczy, obok znajduje się muzeum hutnictwa w Morawskim Krasie. |
Po odpoczynku w Adamovie, jedziemy jarzębinowym szlakiem, cały czas pod górkę w kierunku Krztin. |
Krztiny - kościół Najświętszej Marii Panny z pierwszej połowy XVIII w. - znany jako cel maryjnych pielgrzymek do gotyckiej, kamiennej rzeźby Madonny, z 1340 r. |
|||
Po obejrzeniu kościoła czas na strawę dla ciała. |
Ostatni podjazd z Bukoviny na wzgórze Proklest (574 m) kończymy o zachodzie słońca. |
Trasa pierwszej wycieczki (ta pomarańczowa linia). |
W sobotę jedziemy nad Przepaść Macocha, a potem zjeżdżamy w dolinę Punkvy. Na zdjęciu wejście do Katerinskiej Jaskini. My jedziemy dalej. |
Największa atrakcja Punkevnych Jaskiń - pływanie łódkami. Tu będziemy próbowali się dostać jutro rano. Na dziś wszystkie wejścia zarezerwowane. |
Jedziemy w cieniu i chłodzie doliną Punkvy. Trasa w sam raz na panujące upały. |
Dojeżdżamy do Sloupa, gdzie zamierzamy obejrzeć Sloupsko-szoszuvskie jaskinie. |
Bez problemu kupujemy bilety i rozpoczynamy zwiedzanie jaskini. Rowery przypinamy na zewnątrz. |
Szkielet niedźwiedzia jakiniowego. |
|||
Jeden z ciekawszych stalagmitów w jaskini, przeniesiony w celu lepszego wyeksponowania z innego miejsca. |
Po jaskini oraz obiedzie w Sloupie jedziemy do Blanska. Renesansowy zamek w Blansku. |
||
Dziedziniec zamkowy. |
Trasa drugiej wycieczki. |
Wstajemy wcześniej niż zwykle i po 8:00 podjeżdżamy autem do Skalnego Młynu. Udaje się kupić bilety do Punkevnej Jaskini. Aby zdążyć na wejście o 8:40 podjeżdżamy do jaskini "vlaczkiem". |
Przez pośpiech i zamieszanie wchodzimy do jaskini na wczorajszy, skasowany bilet wmawiając pani na bramce, że taki dostaliśmy. Ten właściwy znajduję już po wejściu w tylnej kieszeni spodni ;) |
Zdjęcie fatalne technicznie, ale dokumentuje stalaktyt i stalagmit, które nigdy się nie połączą, gdyż nie spływa już po nich woda. Zabrakło ledwie 700 lat. |
A to skrzydła anioła. |
Anioł z głową w chmurach. |
Dochodzimy na dno Przepaści Macocha. |
Dalej płyniemy łódką. |
Po zwiedzeniu jaskini jedziemy do Tisznova, skąd zaczynamy wycieczkę rowerową w kierunku zamku Persztejn. |
Słup morowy i kościół w miejscowości Lomnice. |
W poszukiwaniu czegoś do picia trafiamy na bar przy kampingu "Prudka". |
Przez Doubravnik, Czenvir i Nedvedice dojeżdżamy do zamku Persztejn. |
Początki zamku sięgają XIII w. Do XVI w. był wielokrotnie rozbudowywany. Nigdy nie został zdobyty. |
||
Widok z wieży. |
Widok z wieży. |
We wnętrzach fotografowanie było niedozwolone - stąd brak zdjęć z komnat. |
|
Po zwiedzaniu można się posilić. |
Wracając rzucamy okiem na rynek w Doubravniku. |
Kryty, drewniany mostek na szlaku w dolinie rzeki Svratka zbudowany w 1899 r. dla pracowników papierni. |
Przyjemna ścieżka w dolinie. |
Szlak rowerowy między Boraczem, a Tisznovem wiedzie przyjemną, szutrową drogą. |
Za Stepanovicami wpuściliśmy się w niezbyt przejezdny wariant i przez pokrzywy i torowisko wracamy na szlak. W końcu co to za wycieczka bez odrobiny chaszczowania. |
Trasa trzeciej wycieczki. |
W poniedziałek, po opuszczeniu kwatery wybraliśmy się na ostatnią wycieczkę. Tym razem zrobiliśmy krótką trasę w rejonie na północ od Boszkovic. |
Trasa wiodła początkowo leśnymi drogami, a potem przez pola do małej wsi Korzenec. |
Z Korzenca równiutkim, nowym asfaltem jedziemy z powrotem na południe. |
Docieramy do ośrodka Suchy nad niewielkim jeziorkiem. |
Trasę kończymy na rynku w Boszkovicach. |
A stąd po obiadku wracamy do domu. |
Trasa czwartej wycieczki. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |