Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
W ostatni weekend sierpnia postanawiamy najpierw okrążyć, a potem zdobyć Lysą Horę w Beskidzie Śląsko-Morawskim. Startujemy z kampingu w Frydlandzie nad Ostrawicą i przez Prażmo oraz Moravkę docieramy do szlaku prowadzącego na Visalaje. |
Zaczyna się ostrzejszy, ale niezbyt długi (4 km) podjazd asfalcikiem przez las. Upał łagodzi cień lasu i dość silny wiatr. |
Dojeżdżamy na grzbietową polanę. Jeszcze 200 m. i zasłużony odpoczynek oraz langosz i piwo. |
A potem na Biały Krzyż. Ten krótki odcinek okazuje się bardzo terenowy i stromy. Ale tylko raz podprowadzamy rowery kilkanaście metrów. |
Zjeżdżamy żółtym szlakiem - najpierw dość kamienistą drogą, potem coraz lepszym szutrem, a w końcu asfaltem. |
Po drodze malownicze widoczki. |
Stamtąd przyjechaliśmy. |
Zatrzymujemy się na chwilę przy kościółku na Gruniu z 1891 r. |
A oto i Lysa Hora (1323 m), wokół której biegnie nasza trasa. |
Trasą 461 docieramy do zapory Sance na Ostravicy. |
Późnym popołudniem wracamy na świecący pustkami kamping o nieco socjalistycznym standardzie i rozbijamy namiot na samym środku placu, przy wiacie. |
Mapka sobotniej trasy wokół Lysej Hory. |
W niedzielę podjeżdżamy do Papeżowa w dol. Mohelnicy skąd zaczyna się droga na Lysą Horę (1323 m). |
Zaczyna się 8,5 km podjazdu i 720 m przewyższenia. |
Odsłaniają się widoki. |
Na trasie. |
A w tle coraz więcej gór. |
Do szczytu jeszcze jakieś 100 m podjazdu. |
Przed chwilą byliśmy na tym zakręcie w dole. |
I wreszcie na szczycie. |
W nagrodę - haluszki i czerny kozel. |
Panoramka z Lysej Hory. |
Widok na zaporowe jezioro w Moravce. Droga pod górę zajęła nam ok. 1:50 godz., w dół ok 15 min. |
Mapka niedzielnej trasy na Lysą Horę (powrót tą samą drogą). |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |