Spotkanie po wyjeździe rowerowym AlpeAdria zaczynamy w Bronowicach pod Krakowem.

Nad nami przelatują co chwilę samoloty, bo lotnisko w Balicach całkiem blisko.

Na początek planujemy zwiedzić dworek Lucjana Rydla. Jola i Lila odgrywają sceny z "Wesela".

Część muzealna mieści się w bocznej części dworku.

Lucjan Rydel.

Zaczynamy część rowerową. Jest zimno i wieje, ale nie pada i chwilami nawet wychodzi słońce.

Mijamy dość zaniedbany Fort Mydlniki.

Po 10 km docieramy na kawę do Life Resto&Pub w Zabierzowie. Są tu rowerowe akcenty.

Oglądamy kamieniołom wapienia w Zabierzowie.

Ścieżka z kamieniołomu do ul. Leśnej skończyła się na barierce.

Przynajmniej nie jest nudno :)

Podjeżdżamy do radaru zwanego "zapałką".

Jesienne kolory dopiero się zaczynają.

Jedziemy dłuższy odcinek rowerowym Szlakiem Orlich Gniazd. Charakterystyczny wąwozik przed Kleszczowem.

Pojawiają się Beskidy z Babią w chmurze.

Zjeżdżamy do Brzoskwini.

W dolince Brzoskwinki.

W Balicach oglądamy Pałac Radziwiłłów.

Park przypałacowy.

To był chyba zegar słoneczny.

Z punktu widokowego pod Osławską Górą obserwujemy startujący samolot. Efektowniej wyglądałoby lądowanie, ale zmarzliśmy i nie doczekaliśmy się.

Po wycieczce rowerowej przenosimy się do Brzeźnicy, do Romka i Ewy gdzie spotykamy się z resztą ekipy.

Danka i Jasiu jako uczestnicy naszych poprzednich wyjazdów też dostali "firmowe" koszulki.

Trasa wycieczki. Było ok. 40 km.