Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Jeden z nielicznych pogodnych listopadowych dni postanowiliśmy wykorzystać na standardową wycieczkę rowerową z Katowic do Lędzin. Mijamy wieżę wodną na Giszowcu - brak liści i dobre światło zachęcają do zrobienia fotki. |
Jedziemy po dywanach liści w Lasach Murckowskich. |
Pogoda piękna, choć tylko 9 st. C i zimny wietrzyk z południa. |
Ostry podjazd na grzbiecik pod Wzgórzem Wandy. |
Pomnikowy buk na skrzyżowaniu leśnych dróg. |
Teraz mamy trochę z górki. Nie robiłem zdjęć, ale w lasach zaczęto znów ciąć i to tuż przy granicy rezerwatu "Las Murckowski". |
Za ul. Beskidzką wybieramy wariant rowerowym zielonym, a potem żółtym pieszym. |
A to cel naszej wycieczki - knajpka "Ognisko, grill & chill" w Lędzinach pod lasem przy drodze S1. Są niezłe burgery, piwo Zwierzyniec i lana kofola. |
Wracamy przez Zamoście i Hamerlę mijając coś takiego. Nie wiem czy JPII ucieszyłby się z takiego "lasu". |
To trochę inny fragment, ale wspomnę, że rozjechaną jeszcze wiosną drogę w okolicach Hamerli utwardzono równym i ubitym szutrem. Byle nie wylano na to asfaltu. |
Resztki jesieni. |
Z Siągarni jedziemy czarnym pieszym przez tzw. Rów Murckowski. W tym miejscu był jeszcze niedawno rozwalony mostek, który obecnie naprawiono. |
Tak to wyglądało w połowie czerwca tego roku. |
Ten fragment szlaku był kiedyś wyjątkowo ładny. Po uruchomieniu nieczynnej linii kolejowej i wycięciu wielu drzew nie jest już tak jak parę lat temu. |
Jeśli nie zastosujemy się do powyższego znaku, to można poćwiczyć technikę - zjeżdżając stromo z ostrym zakrętem w połowie zjazdu. |
Mnie natomiast zaciekawił ten znaczek. No nie wiem czy to wystarczy ;) |
Brzozową aleją jedziemy z Muchowca na Trzy Stawy. |
Trasa wycieczki - było ok. 50 km. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |