Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Trzeci odcinek Rowerowego Szlaku Orlich Gniazd rozpoczynamy z dworca w Częstochowie, gdzie miło zaskakuje nas taki komfortowy zjazd z peronu, a niemiło toaleta za 4 zł. |
Przed dworcem zaskakuje nas natomiast imponujący mural “Strażnik Czasu” z 2018 r. autorstwa częstochowskiego artysty Tomasza Sętowskiego. |
Zostawiamy za plecami Jasną Górę i jedziemy w kierunku wschodnim. Początek szlaku jest niby prosty, ale oznakowanie średnie, a ścieżka rowerowa raz jest, raz jej nie ma. |
Mijamy Plac Daszyńskiego z pomnikiem Jana Pawła II (jednym z ok. 800 w Polsce). |
Po 19 km docieramy do Olsztyna. W sam raz na kawę i gofra. Z tych 19 km jedynie 5 km przez las były przyjemne, a odcinek Kusięta Olsztyn prowadził dość ruchliwą szosą. |
Jedna z balansujących rzeźb Jerzego Kędziory na rynku w Olsztynie. |
Makieta olsztyńskiego zamku na rynku. |
Gminny Ośrodek Kultury w Olsztynie. |
Jedziemy dalej mijając wzgórze zamkowe ... |
... i skałki pod wzgórzem zamkowym. |
Kiedyś była tu niezła piaskownica, obecnie ten odcinek szlaku jest poprawiony. |
Pomnikowy dąb. |
Dojeżdżamy do kościółka św. Idziego w Zrębicach. |
Figura św. Idziego otrzymała daszek, którego kiedyś nie było. |
Jedna ze starych, podobno 300-letnich lip rosnących wokół kościoła. |
Huba. |
Wnętrze kościółka można obejrzeć tylko przez szybę. W ołtarzu znajduje się cenny obraz św. Idziego z 1652 r. |
Odcinek ze Zrębic do Piekła, to niezbyt ciekawa droga publiczna, ale za Piekłem wjeżdżamy znów w pola i lasy. |
Jesień dopiero się zaczyna. |
|
Piękną klonową aleją zmierzamy do Złotego Potoku. |
A obok kolejny "krajobraz prosty". Kiedyś już tędy jechaliśmy i wówczas wyglądało to tak ... |
... to była połowa czerwca. |
Jola. |
Jedna fotka na wyjazd też mi się należy ;) Fot. Jola. |
Pole zeschniętych - ponoć przeznaczonych na olej - słoneczników robi dość ponure wrażenie. |
Złoty Potok zwiedzaliśmy niedawno, więc pałac Raczyńskich mijamy bokiem. Zatrzymujemy się na chwilę przed pomnikiem Nosiwódki przy zabytkowej studni. Z tą postacią związana jest lokalna legenda. |
Naszym celem jest jednak pstrągarnia nad stawem Amerykan. |
Dobry pstrąg nie jest zły. |
Nasz szlak prowadzi dalej - najpierw wzdłuż stawu ... |
... a potem ładną ścieżką przez las. |
Mijamy skałki "Diabelskie Mosty" nazwane tak jeszcze przez Zygmunta Krasińskiego. |
Za Ostrężnikiem wjeżdżamy na leśną ścieżkę asfaltową ciągnącą się aż do Przewodziszowic. |
Takich muchomorków jest przy drodze mnóstwo. |
Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej w Leśniowie też już kiedyś oglądaliśmy. |
|
Chwilę potem docieramy do Żarek. Stąd zostało nam jeszcze 6 km do Żarek Letniska, gdzie zostawiliśmy samochód. |
Trasa wycieczki - 56 km i ok. 520 m podjazdów. Reasumując - gdyby poprawić (zbudować) wyjazd z Częstochowy i dojazd do Olsztyna oraz zmienić przebieg szlaku za Zrębicami, to byłoby całkiem OK. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |