Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Tydzień po końcu covidovej izolacji udało się umówić na małą wycieczkę w góry. Startujemy w Świnnej k. Żywca: Jola, Kasia, Asia, Olek, Paskuda i Nowy. Brakuje Darka, który też pstryka. |
Podchodzimy żółtym szlakiem na Kiczorę. |
Ukazuje się Beskid Śląski - Skrzyczne i Klimczok. |
Pogoda jest świetna jak na połowę listopada. |
Nowy reżyseruje ujęcie, więc też skorzystałem. |
Te ścięte buki przypominały trochę jakieś wieloryby wyciągnięte z morza. |
Docieramy do kościoła na Wikarówce. |
|
Myślałem, że to plakat z filmu "Kler" ..., a jednak nie. |
A to już widok z Kiczory (761 m): Skrzyczne, Klimczok i Beskid Mały, u podnóży którego widać Żywiec i Jezioro Żywieckie. |
Kapliczka obok krzyża na szczycie Kiczory. |
Planowaliśmy ognisko i kiełbaski, ale brakowało spręża i skończyło się na bułce i herbatce z termosu. |
A to efekt działalności leśników oraz motokrosowców, których pętało się po okolicy całe mnóstwo niestety. Takich obrazków coraz więcej w Beskidach. |
Z Jastrzębicy (758 m) dostrzegamy Tatry - po lewej grupa Lodowego, po prawej Krywań. |
Jest i Babia Góra. |
Sesja fotograficzna. |
Skrzyczne i Klimczok z Jastrzębicy. |
Kotlina Żywiecka, a po prawej Beskid Mały rozcięty doliną Soły. |
Ogniska znów nie udało się zrobić, schodzimy do Świnnej z widokiem na Pasemko Pewelsko-Ślemieńskie. A na zakończenie wyjazdu umawiamy się na kolację u Kasi. |
Trasa wycieczki. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |