Każdej jesieni lubię się wybrać do lasów w południowych rejonach Katowic by pstryknąć parę zdjęć.

Brzozowa aleja biegnąca równolegle do asfaltu na Muchowcu.

Tuż obok, z lewej biegnie szosa Katowice - Bielsko.

Zaglądam nad staw, w którym bierze początek potok Ślepiotka.

Przy leśnych drogach co rusz spotykam sterty ściętych drzew.

W lesie na Kostuchnie rosną pomnikowe buki.

Gdy dojeżdżam do ulubionego fragmentu buczyny spotykam całą połać świeżo wyciętego lasu, który otaczał to miejsce. Krajobraz zmienił się nie do poznania - na gorsze niestety.

Nie wiem czy to opóźnione efekty lex-Szyszko, czy kolejne pomysły inwestycyjne władz naszego miasta.

Tu też zrobiło się jakby bardziej pusto.

Na szczęście wiele dorodnych buków nadal rośnie. Nie wiadomo jak długo.

Tu kolejne pobojowisko.

Ten las wycięto wcześniej - rok, czy dwa lata temu.

Sadzi się też nowe lasy - tu w miejscu dawnych osadników kopalnianych w Murckach. Ale zanim będzie tu las minie sporo lat.

To miejsce odpoczynku przy szlaku z Rybaczówki na Muchowiec na razie bez zmian.

Trasa wycieczki.

Kolejny samotny wypad rowerowy robię w Lasy Murckowskie.

Jeden z wariantów trasy z Muchowca w kierunku Murcek.

Zarastający staw Żabiok.

Mijam Murcki, przecinam drogę nr 86 (Bielską) i kieruję się lasami w kierunku Lędzin.

Ten omszały pień skojarzył mi się ze starym, ponurym zamczyskiem.

Nie docieram do Lędzin lecz zawracam za ul. Beskidzką z Kostuchny do Wesołej i kieruję się w stronę Giszowca.

Wjeżdżam w rezerwat "Las Murckowski".

Szlak w kierunku Mysłowic - Wesołej.

A to moja droga w kierunku Giszowca. Będzie całkiem niezły zjazd.

Mijam ul. Pawła Kołodzieja i linię wysokiego napięcia.

Kolejna niespodzianka. W tym miejscu droga była często zalana wodą z dwóch stawów między którymi przechodziła. Cóż, teraz nie będzie już niepewności i atrakcji przejazdu przez rozlewisko.

Z Giszowca zmierzam oczywiście na Rybaczówkę mijając kolejne okazy starych drzew.

Staw Janina, nad którym znajduje się Rybaczówka.

Trasa wycieczki.