Na tegorocznej Industriadzie postanowiliśmy się wybrać do Łazisk.

Na początek zwiedzamy Muzeum Energetyki.

Poznajemy proces wytwarzania energii elektrycznej.

Model młyna węglowego.

Unikalne gniazdo pustułki z przewodów elektrycznych i materiału naturalnego znalezione na kominie.

Kolejny unikalny eksponat - generator z niemieckiego pancernika zatopionego w Zatoce Gdańskiej.

Model chłodni kominowej.

Aparatura zespołu "Gromowładni", którzy wieczorem mają wykonać koncert na cewkach TESLI.

Jedna z najstarszych żarówek z włóknem węglowym - zapalana raz na rok 6.01 w Święto Światła. Obok, jedna z najmocniejszych żarówek o mocy 10000 W.

Przechodzimy do kolekcji urządzeń elektrycznych z różnych lat.

Jedem z pierwszych laptopów :)

Może ktoś zaczynał przygodę z komputerami od takich maszyn.

Kolekcja starych urzadzeń elektrycznych.

Stary sprzęt komputerowy.

A teraz udajemy się na zwiedzanie prawdziwej elektrowni.

Tu dostarcza się i wyładowuje węgiel.

Węgiel miele się w młynach na pył, a następnie spala się w kolumnach ogrzewając wodę i wytwarzając parę.

Skala tych urządzeń jest imponująca.

A tu steruje się całym procesem wytwarzania energii elektrycznej. Kiedyś tak wyobrażałem sobie swoją przyszłą pracę.

Docieramy do podstawy chłodni kominowej.

To tu robi się deszcz :)

Jola wylosowała talon na wycieczkę na ten komin! Termin zostanie dopiero ustalony.

Industrialne krajobrazy.